niedziela, 22 marca 2015

Kto przyspieszył czas!? czyli Keep Calm and Parent ON

Nie spodziewałem się.... inaczej... nie dopuszczałem do siebie myśli, że moje życie aż tak bardzo się zmieni po narodzinach juniora. Do tej pory nie mając większych zobowiązań robiłem/robiliśmy praktycznie wszystko to na co miałem/mieliśmy ochotę wypełniając czas wolny.  Rower, kino, crossfit, bieganie, imprezy, wyjazdy jak miło jest powspominać ;) W ciągu "chwili" przeszedłem z nadmiaru do całkowitego braku czasu wolnego. W tej chwili ogranicza się on do dwóch godzin gdy młody zaśnie.

Dni mijają w zastraszającym tempie.  Plan dnia jest mniej więcej jednakowy:

5:00 - młody budzi się na "śniadanie". Lola go karmi, ja drzemię jeszcze godzinkę
6:00 - Wstaję.. prysznic.. szykuje się do pracy
7:00 - wyjazd ;)
17: 30 - wracam do domu, Jemy z Szymkiem obiad:)
do 19:00 się bawimy
19:00 - kąpiel
20:00 - mały śpi - ogarniamy mieszkanie/ mamy chwilę dla siebie
22:00 - przysypiamy na kanapie ;)

I tak od poniedziałku do piątku. Po czym przychodzi weekend i długa lista rzeczy do zrobienia. Taa  jasne, nigdy jeszcze nie udało mi się zrobić choćby połowy z tego co sobie zaplanowałem.

Zaskakujące jest jak tak mała istota może wpłynąć na człowieka i go sobie podporządkować.  Najlepsze jednak w tym wszystkim jest to, że mi się to podoba!!!  A te wszystkie rzeczy, o których pisałem na początku, nie uciekły, one czekają aż Szymek podrośnie i będziemy je robić razem (no może po za imprezami ;) ). Wg mnie właśnie na tym polega rodzicielstwo, aby nie rezygnować ze swoich zainteresowań, tylko dzielić je z dzieckiem.

1 komentarz:

  1. Twój plan dnia bardzo przypomina mój. Chwila drzemki na kanapie staje się czymś na miarę spełnienia najskrytszych marzeń :) Jeśli masz czas i ochotę, zapraszam do mnie http://www.simed.pl/blog/poczatkujacy-tata-slon-w-skladzie-porcelany/, można poczytać o moich przygodach, wzlotach i upadkach, podczas zdobywania miana „supertaty” :D Pozdrawiam, Krzysiek

    OdpowiedzUsuń