Ciąża i pierwsze miesiące życia malca to prawdziwa szkoła przetrwania dla przyszłego Taty. Postanowiłem spisać kilka "porad" (k...wa ja udzielam porad, dobre ;) ) i trików, być może któremukolwiek z przyszłych ojców się przydadzą, a może uchronią..... ;)
1. USG nie zawsze jest po brzuchu!!! - Usg, a zwłaszcza te w pierwszym trymeście ciąży, nie zawsze wykonywane jest przez brzuch. W takim przypadku możecie zapomnieć o obrazkach żywcem wyjętych z komedii romantycznych, gdzie mama z tatą uśmiechają się, a Pan doktor pokazuje maleństwo. Często, takie usg robi się "od środka" i wierzcie mi do tej pory jestem w szoku. Przez chwile nawet się zastanawiałem czy to jest ginekolog, czy kominiarz?? :) Mimo, iż była to jedna z najbardziej uznanych (co za tym idzie najdroższych) przychodni we Wrocławiu, to miejsce dla Taty było zaraz obok "samolotu"?! To nie jest dobrym pomysł! Ja byłem, łagodnie mówiąc, zażenowany, mogę się tyko domyślać jak bardzo krępujące musi to być dla kobiety. Rozumiem, żę mąż z żoną bliskość itp. ale bez przesady. Ze swojej strony polecam wam, gabinety, w których facet ma osobne pomieszczenie, albo jak było w naszym przypadku (po zmianie lekarza), siedzi za kotarą i ogląda obraz usg na plaźmie.
2. Poduszka ciążowa, do karmienia, w kształcie litery I ,C, Y czy każdej innej litery alfabetu, zwał jak zwał, to największy wróg faceta w łóżku! Po pierwsze jest buforem między tobą, a partnerką. Zapomnij o objęciu swojej kobiety, teraz robi to poduszka :) Po drugie zajmuje miejsce i to przeważnie na Twojej połowie łóżka!
3. Hormony - Sytuacja: Siedzę wieczorem w salonie, jem kolecję (parówki, jakby ktoś pytał), oglądam telewizję, podnoszę wzrok na żonę, w odpowiedzi dostaję: "ale ty mnie .wkur..asz!"
WTF?? Przecież ja tylko jadłem.
4. Pieluchy - gdy wyciągniesz zużytą pieluchę, od razu podkładaj czystą. Ciężko jest ogarnać wierzgającego malca, leżącego na przewijaku pokrytym sikami i kupą. :) A do tego ta wiecznie zwijająca się, tetrowa pielucha jako podkład!!!
5. Zabawki - dzieciak chociaż malutki nie jest głupi i szybko się nudzi. Lepiej, co jakiś czas zmieniać mu zabawkę, niż zasypać go całego w stercie misiów i innych grzechotek.
6. Telewizja jest zła dla dziecka, każdy to wie. Ale gdy już wszystkie zabawki się znudziły, kończą ci się pomysły na nowe miny i dźwięki to 15 minut sportu na pewno nie zaszkodzą, a może wyrośnie z niego następca Małysza, Hołka albo innego sportowca kojarzonego z reklam energetyków :)
7. Zakupy dla malca - masakra - pomijając finanse, to mnogość produktów "niezbędnych" każdemu dziecku i do tego ilość, rozwązań, kolorów i kształtów w jakich występują jest powalająca . Fora są pełne, "pomocnych" wpisów. Jednak jak nie spróbujesz to sie nie przekonasz, niestety.
8. Czas, a wlaściwie jego brak. Organizacja dnia bardzo pomaga, ale wiadomo im bardziej sobie coś zaplanuję, tym bardziej to nie wychodzi.
9. Cierpliwość trzeba mieć jej sporo, wiadomo hormony ;) a tak na serio to przy dziecku też mega pomaga, zwłaszcza przy usypianiu (jak do tej pory), kilka razy już prawię sam zasnąłem, taki jestem cierpliwy...
10. Daj odetchnąć Mamie. To chyba najważniejsze. U nas to działa, staram się jak najwięcej zajmować Szymkiem, zabierać na spacery, bawić się z nim żeby Lola miała chwilę dla siebie, albo na prasowanie. Obie czynności uwielbia:) A ja też zajebiscie lubię spędzać z nim całe dnie.
Niestety, a może stety moja żona nie miała mdłości, ani zachcianek jedzeniowych. W tych sprawach musicie radzić sobie sami :)
Hehe nie wiem czemu strasznie mnie rozśmieszył fragment o ginekologu i USG. Chłopie odwagi ;) To nie jest aż tak krepujące dla kobiety przyzwyczajonej do takich badań.
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć, że się podoba :) Wiesz, wizyta u ginekologa to była dla mnie nowość ;) nie spodziewałem się tak szokujących scen :D
UsuńŚwietny wpis =)
OdpowiedzUsuńObserwuję, czy mogłabym liczyć na rewanż?
http://luxwell.blogspot.com/2015/01/long-absence.html
Haha, zabawne podejście masz :D
OdpowiedzUsuńCo do poduszki w kształcie literek - mi ją zawsze kradł (zresztą dalej kradnie) mój mąż i używał jako podparcie gdy korzysta z laptopa albo czyta. Także jeżeli o nią chodzi to oboje jesteśmy jej fanami.
Jeżeli chodzi o podkładanie drugiej pieluszki - my na początku używaliśmy ręczników papierowych ( tak z 3 warstwy) pod pupę żeby w razie nagłych potrzeb fizjologicznych naszej Poczwary podczas zmieniania pieluszek nie było problemu "pływania" w tym co zrobiło. Potem przerzuciliśmy się na podkłady medyczne, lepiej chłoną ( ciełam jeden podkład na 4 - ekonomiczniej). A i fajniej bo jak sie ma w domu takie podklady to potem można na łózko itp położyć i na to niemowlaka - pupa się zdrowo wietrzy a my możemy być spokojni o nasze posciele, tapicerki itp bo te podkłady wszystko chłoną i nie przemakają. No to tyle z mojego wymądrzania się, pozdrawiam serdecznie! :D